Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wychudzone, głodne, spragnione. Kiedy otwieramy komórkę, kury biegną do strumienia. Próbujemy podać wodę krowom. Właścicielka rzuca się na inspektorkę, wytrąca miskę z rąk.
Nie doi, nie karmi, a na pytanie, dlaczego są tak wychudzone, mówi, że schudły ostatnio, bo sama chorowała. W środku góra odchodów, nie ma wody, pożywienia. Na ciele krów odparzenia. Obok komórki pies na łańcuchu. Bez budy, bez wody bez jedzenia. Obok biega drugi, z wielką raną na ciele. Jest jeszcze druga komórka, a w niej kolejne dwa psy na łańcuchach.
W interwencji uczestniczą razem z nami przedstawiciele Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej. Musimy prosić również o wsparcie Policji, która przyjeżdża wraz z żandarmerią. Kobieta jest agresywna. Niejednokrotnie rzuca się na naszych inspektorów. Utrudnia czynności.
Jeden pies ucieka, teren nieogrodzony, musimy po niego wrócić. Załatwiamy transport dla krów, jeszcze tego samego dnia w nocy udaje nam się wywieź pierwsze zwierzę. Musimy organizować im miejsce. Są też kury. Nikt z nas nie był gotowy na odbiór zwierząt gospodarskich i takiej ilości psów. Nie możemy się jednak poddać. Musimy je uratować!
Jedna z suczek ma liczne rany na ciele, zapalenie spojówek, druga jest w ciąży...
Kochani, bardzo prosimy Was o pomoc! Nie udźwigniemy takiej interwencji sami. W jednej chwili musimy przyjąć pod swoje skrzydła zwierzęta gospodarskie i domowe. Nasz mały inspektorat... Prosimy, pomóżcie nam.
Ładuję...