Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Uratowany w zeszłym tygodniu Czaruś już jest u mnie. Czeka go wizyta kowala i weterynarza. Ale na pierwszy rzut oka jest w niezłej kondycji. Czaruś ma ochotę się zaprzyjaźnić z resztą stada, garnie się do koni. Pewnie jeszcze w tym tygodniu dołączy do reszty koni. Czaruś żyje i jest bezpieczny dzięki Wam. Bardzo dziękuję za okazaną pomoc.
----
Kochani, dziękuję Wam z całego serca! Udało się uzbierać całą kwotę dla Czarusia. To dla niego z pewnością najlepszy prezent, jaki mógł sobie wymarzyć. Wkrótce przekażę Wam więcej informacji oraz zdjęcia. Zachęcam do śledzenia strony i jeszcze raz ogromnie dziękuję, że pomagacie ratować zwierzęta. Jesteście niesamowici!
Fundacja nie posiada złożonych struktur ani pracowników, a swoją misję realizuje dzięki osobistemu zaangażowaniu i poświęceniu założycielki.
Dziękujemy, że pomagasz ratować zwierzęta
Kochani, dziękuję za wpłacone pieniądze na zaliczkę. Przekazałam je handlarzowi. Do piatku 19.08 muszę wpłacić resztę. To jedyne wyjście, by pomóc Czarusiowi wyjść z tej trudnej sytuacji. Proszę, pomóżcie!
Chętnie odpowiem na pytania:
Monika 570666540
lub na fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja nie posiada złożonych struktur ani pracowników, a swoją misję realizuje dzięki osobistemu zaangażowaniu i poświęceniu założycielki.
Dziękujemy, że pomagasz ratować zwierzęta
Alkohol to temat rzeka. Wiele ludzi nie jest w stanie sobie poradzić z rzeczywistością i zatracają się wręcz aż do ostatniego łyku, który jest jednym z pierwszych gwoździ do trumny.
Wiele ludzi traci przez alkohol pracę, życie towarzyskie czy rodzinę. Dla ludzi skrajnych i uzależnionych nie ma tutaj miejsca i zezwolenia na posiadanie zwierząt, które często w ten sposób się krzywdzi. Czaruś mieszkał na obrzeżach miasta w małej szopie, w której prawdopodobnie się urodził. Jego właścicielem był człowiek, który za kołnierz nie wylewał, przez co zwierzę w większości czasu było zdane tylko i wyłącznie na siebie.
Aż pewnego dnia doszło prawie do tragedii. Czaruś został zagłodzony, odkupił go handlarz, kiedy ten miał ogromną niedowagę. Zapewne za pieniądze, które został sprzedany, ten bez poświęconej chwili na refleksje i zastanowienie upoi się do nieprzytomności, zapominając o Czarusiu raz na zawsze. A co będzie potem? To już go nie obchodzi.
Czaruś został odkupiony, bo handlarz wie, że może na nim zarobić, jeśli tylko go upasie. Im więcej kilogramów - tym lepiej. Z takiego założenia wychodzą zawsze.
Jest szansa i jest możliwość uratowania Czarusia. Jeśli do środy uda mi się zebrać zaliczkę w wysokości 3000 zł, Czaruś otrzyma jeszcze kilka dni na spłatę pozostałej części. W sumie jego życie wyceniono na 9300 zł. Mamy mało czasu, ale tak jak wiecie, tutaj nigdy go nie ma za dużo.
Proszę, nie zostawiajmy Czarusia samego, to nie jego wina, że miał nieodpowiedzialnego opiekuna, który nawet nie potrafił docenić jak pięknego konia miał na swoim podwórku. To nie jego wina że urodził się w takim miejscu. To nie jego wina że nie ma pieniędzy, by się uratować. Proszę, podarujmy Czarusiowi życie.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Ładuję...