Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Na koniec tygodnia kolejna dobra wiadomość!
Ajsza już jest z nami. Bezpieczna wraz z Telimeną, może już do końca życia być pewną, że nigdy nie stanie jej się krzywda, a to wszystko wasza zasługa. Dziękuję Wam z całego serca za podarowanie im życia! Obie mają przed sobą już tylko dobre dni…
Moi Drodzy, niestety Ajsza nie uzbierała całej sumy na wykup. Handlarz dostał to, co udało się zebrać.
Nie miałam wyjścia, musiałam negocjować kolejny termin i mimo że biedaczka tak długo czeka na ratunek, handlarz zgodził się poczekać na resztę pieniędzy do 4 grudnia. To cud, bo mógł równie dobrze już się na nic nie zgadzać i po prostu ją wywieźć.
Kochani, bardzo proszę, jesteśmy już tak blisko, Ajsza może dołączyć do ocalonej Telimeny, ale musimy jej w tym pomóc. Nie odwracajmy się, kiedy już zdecydowanie bliżej jej do ratunku i niż śmierci. Musi się udać…
Kochani, jestem załamana. Dziś miałam jechać do handlarza i zapłacić za staruszkę Aiszę, ale niestety nie ma szansy na to. Przez ponad tydzień ta bidulka nie uzbierała prawie nic...
Co ja mam teraz zrobić? Jak ratować starowinkę nie mając pieniędzy dla tego podłego człowieka? Tak bardzo mi smutno, bo uratowaliśmy Telimenę, a jej przyjaciółka Ajsza nie będzie mogła opuścić obory handlarza w inny sposób, niż jadąc do ubojni. Boję się cały czas o te konie, martwię się, że będę musiała zadzwonić i powiedzieć handlarzowi, że nie przyjadę i wiem, że to będzie wyrok na Ajszę. Nikt nie kupi staruszki.
Kochani, proszę jeszcze raz, zmobilizujmy się i zróbmy co się da, by ją spłacić. Kwota jest ogromna...
Monika
Kochani, dzięki Pani Jolancie jeszcze przed czasem jest już cała zaliczka dla Ajszy. Bardzo, bardzo każdemu z Was dziękuję za pomoc.
Handlarz zgodził się czekać na spłatę reszty do 28 listopada, to tylko kilka dni, ale bardzo wierzę, że skoro tak jej się już poszczęściło, to jeszcze raz los się do niej uśmiechnie i damy radę ją uratować by już zawsze była bezpieczna.
Ajsza podzieliła los Telimeny, tak samo, jak ona, nie zagrzała już dłużej miejsca w rodzinie, która tylko pustymi obietnicami ją obdarowywała, że zapewnią jej bezpieczeństwo i szczęśliwe życie aż do samego końca.
Nie wiem, co kieruje ludźmi, którzy bez skrupułów są w stanie pozbyć się zwierzęcia, być może przez niezadowalające korzyści albo ich brak. A może przez własny egoizm, czy brak jakichkolwiek zahamować w stosunku do zwierzą, które tak samo, jak my, czują, boją się i nie chcą umierać.
Dla Ajszy nie było innego kupca niż handlarz, więc, by nie robić sobie dłużej problemu, który notabene z pewnością był do rozwiązania w inny sposób, właściciele sprzedali ją na rzeź. Dobrze wiedzieli komu i gdzie ją oddają i mimo to, nic ich nie powstrzymało, by ją tu zesłać. Na pewną śmierć z ręki rzeźnika.
Ajsza stoi w tym samym miejscu co Telimena, ich losy się połączyły, a historie są bardzo podobne. Z dwóch różnych światów, a zarazem z takimi samymi wspomnieniami, które opiewają w zawód i smutek. Ajsza i Telimena, porzucone i pozostawione na pastwę handlarza, który nie będzie miał żadnych skrupułów, pozbawić ich życia sprzedając do rzeźni. A stamtąd już odwrotu nie ma i nie będzie.
Ciężko mi powstrzymać łzy, gdy nawet piszę do Was ten apel o pomoc. One dwie tam wciąż są i czekają, a ja nie mam żadnej pewności, że uda mi się im pomóc. Dlatego muszę poprosić o wsparcie Was.
Handlarz zgodził się poczekać na zaliczkę parę dni jak w przypadku Telimeny. Do 20 listopada muszę wpłacić mu 1500 zł za życie Ajszy, jeśli w ogóle mamy zacząć rozmawiać o wykupie. Jeśli miałabym 6700 zł, to wystarczyłoby na wykup na „już”. Ale nie mam, więc jedynie mogę liczyć, że w zaliczce i racie uda się ją spłacić i podarować godne życie.
Wiecie, że sama nie dam rady, wiecie też, jak bardzo boję się o nią i jej los. Nie chce nawet myśleć, jak bardzo się może zadręczać i bać tego, co ją czeka. Każdy z nas by się bał. Błagam, pomóżcie. Niech one nie umierają, nie zasługują na tak okrutny koniec, z powodu kaprysu człowieka…
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...