Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wielu z Was wyczekiwało naszej nowej, pięknej koleżanki. Konstancja zawitała dziś na Waszych ekranach! Jest piękna, bardzo delikatna, niestety w oczach niektórych była już stracona. Za niewinność.
Kochani, dzięki Wam dziś jest z nami, bezpieczna i przed sobą ma cudowną przyszłość. W niepamięć puśćmy już to, co przeszła, bo to nigdy się nie powtórzy. Jest jeszcze zdezorientowana, czuje lęk przed ludźmi, ale wystarczy dać jej trochę czasu, aż zrozumie, że uciekła z piekła i teraz już wszystko będzie dobrze. Odwiedzi ją jeszcze weterynarz i kowal, a potem damy jej wreszcie tak długo wyczekiwany czas dla siebie. Bardzo wszystkim dziękuję za pomoc, sama nie miałam żadnych szans jej ocalić i to Wy sprawiliście, że jej życie teraz całkowicie się odmieni. Jak widać, warto walczyć o każde stworzenie do samego końca, nawet jeśli wszystko jest przeciwko nam. Dziękuję, że jesteście.❤️❤️❤️
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
Konstancja nie dożyje weekendu. Brakuje zbyt wiele, by ją uratować!
Kochani, nie mam niestety dziś dobrych wieści. Szanse na to, że uda się ocalić Konstancję są bardzo małe, praktycznie zerowe. Mamy ostatnie godziny na spłatę jej długu, jaki ma wobec handlarza. Próbowałam, dzwoniłam i prosiłam o rozłożenie płatności na raty, ale niestety handlarz jest nieugięty. Musimy dziś albo dopłacić resztę, albo wszystko zostanie stracone, a Konstancja umrze. Proszę, pomóżcie ją uratować, bez Was cudu nie będzie.
Monika
Kochani, zebrana zaliczka dla Konstancji została już przekazana. Dogadałam się z handlarzem, że na resztę poczeka on do 13 lutego. Z całego serca proszę o dalsze wsparcie dla tej biednej klaczy, to jej jedyna szansa na ratunek. I jedyna nadzieja na życie...
„Czasem największe próby naszej siły są sytuacjami, które nie zawsze wydają się oczywistym zagrożeniem. Czasem przetrwanie jest najtrudniejszą rzeczą ze wszystkich”.
– Richelle Mead, Ostatnie poświęcenie.
A ty jak byś postąpił w obliczu zagrożenia? Co byś zrobił, wiedząc, że zostały ci ostatnie dni lub być może godziny życia. Że tutaj, gdzie siedzisz sam w zamkniętym ciemnym i brudnym pomieszczeniu, bez dostępu do światła nie czeka Cię już nic prócz śmierci. Nie wiesz, kiedy ona nadejdzie, boisz się, walczysz, bo nie chcesz umrzeć. Ale oni są silniejsi i mają narzędzia, przed którymi nie zdołasz uciec, choćbyś bronił się ze wszystkich sił.
Bo Konstancja się boi i jest bardzo wrażliwa. Nie da do siebie podejść, nie da się pogłaskać, nie da się uspokoić. W nerwach wali po ścianach i obija się z przerażenia. W powietrzu czuć zapach śmierci, która przyjdzie niespodziewanie…
Nie wiem, skąd się tutaj wzięła, handlarz na pytanie nie odpowiada, wspomina jedynie, że „to ścierwo jest niebezpieczne i lepiej dla świata, żeby zdechło”.
Być może to złe podejście, złe nawyki i złe otoczenie sprawiło, że Konstancja już straciła wiarę w człowieka. Jedynie może polegać na sobie, bronić się i wierzyć, że wydarzy się jakiś cud, choć tutaj, na podwórku handlarza to walka z wiatrakami.
Ja wiem, że Konstancji można pomóc, można sprawić, że będzie jeszcze miała dobry dom, gdzie pod dobrą ręką uda się ugasić pożar w jej sercu, który rozpalili źli ludzie. Bez wiedzy i świadomości o tym, jak koń może cierpieć. Wystarczy chcieć, choć łatwiej skazać niewinne zwierze na śmierć.
Handlarz się dziwi, pytał, na co mi taki koń, że to bez sensu i szkoda tracić czas, by jej pomóc. Już się przyzwyczaiłam do obelg i uszczypliwości z jego strony, ale póki daje mi szansę na ratowanie, nie wzbudza to we mnie emocji. Liczy się życie, a Konstancja może je lada moment stracić.
Kochani, ta klacz jest przerażona, boi się i doskonale wie, gdzie ma trafić. Nie chcą tutaj tracić czasu i nie będą jej trzymać ze względu na to, że ja chcę. Bo ich tutaj nie interesuje nic prócz pieniędzy. Dlatego, jeśli mamy ocalić tę biedną klacz przed ubojnią i rzeźnickim hakiem, to najpóźniej do 2 lutego mam dostarczyć 1400 zł zaliczki – brakuje jeszcze 1000zł. Mamy teraz ogrom pracy, wiele terminów, jedynie tyle dni udało mi się wynegocjować, ale wiem, że jeśli miałabym dostarczyć te pieniądze na już, to nie byłoby na to żadnych szans. Cały wykup i szansa na zmianę jej losu to koszt 7400 zł. Te pieniądze mogą sprawić, że Konstancja jeszcze dowie się, że człowiek nie zawsze musi być zły. Że istnieją na tym świecie ludzie, którym warto zaufać.
Wiem, że przed nią z pewnością wiele pracy, bo do łatwych zwierząt nie należy, jest trudnym koniem, ale jej agresja wynika ze złego podejścia ludzi, którzy prawdopodobnie skazali ją z tego powodu na śmierć.
Dlatego dziś proszę Was o pomoc, sprawmy, że nawet jeśli wszyscy już w nią zwątpili, to my nie oddamy jej tak łatwo. Jej też należy się życie, nawet jeśli musi nauczyć się życia od nowa. Każdy powinien mieć tę szansę.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...