Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W końcu jest i on! Uratowany dzięki Wam Krzysio, nie zagrzał długo miejsca u handlarza, bo tuż po tym, jak udało nam się go wykupić, pojechał od razu do domu nowego domu adopcyjnego. Państwo, którzy do zaadoptowali, z pewnością zaopiekują się nim w najlepszy możliwy sposób i podarują mnóstwo miłości!
Krzysio to jeden z tych nieudanych prezentów, które szybko się nudzą i potem idą w odstawkę. Nie każdy, ma świadomość tego, że to nadal żywe zwierze i nie można traktować go jak przedmiot. Krzysio już nigdy nie wróci do tamtych czasów, od teraz jest ważny, albo i nawet najważniejszy. :)
Dziękuję Wam kochani za ratunek dla tego pięknisia, udało się odmienić jego los i podarować wspaniałe życie, którego wielu mu dziś może pozazdrościć. Trzymajcie kciuki za niego, Krzysio idzie po swoje! ❤️🐴
Kochani, zaczęło się końcowe odliczanie dla Krzysia, młodego konia, który przez chwilę miał dom, po czym ponownie trafił do handlarza. Dziś kończy się jego zbiórka, niestety jest to kolejny koń, któremu nie było dane uzbierać na wykup.
Nie wiem jak już prosić i gdzie, tych zwierząt czeka na pomoc bardzo dużo, pomóc możemy im tylko działając wspólnie. Sama nie dam rady ocalić Krzysia ani innych koni w potrzebie.
Proszę, jeśli możecie, pokażcie Krzysia rodzinie i znajomym, może ktoś zechce pomóc go wykupić.
Krzysio dzięki ogromnemu zaangażowaniu uzbierał na swoją zaliczkę i tym samym odroczył termin wywozu to rzeźni. Kochani, bardzo dziękuję za wsparcie dla malucha, udało się dogadać z handlarzem, by poczekał ze spłatą do przyszłego piątku. Mamy chwilkę, choć i tak z doświadczenia wiem, że ten czas minie szybko.
Proszę, nie odwracajcie się od niego, Krzysio nie jest jeszcze bezpieczny, choć jesteśmy zdecydowanie bliżej jego ocalenia. Jeszcze chwila i wierzę, że uda nam się go odebrać…
Krzysio jeszcze wiosną stał u handlarza z wyrokiem, pamiętam go, chciałam go wtedy wykupić, podarować życie, ale handlarz miał dla niego już inne plany. Nie wiedziałam, że to będzie jedna z tych historii, które będą miały swój finał w tym samym miejscu, gdzie go poznałam – u handlarza.
Trafił wtedy do domu, jako prezent dla dzieci znajomych. Sielankowe życie i pasja do koni, szybko przeminęły z wiatrem. Dzieci, początkowo zachwycone czworonożnym przyjacielem, chwilę później zajęły się smartfonami i grami. W starciu z technologią i migającym ekranem, koń szybko przestał być atrakcją. Przez wiele tygodni stał w stajni. Sam, bo towarzystwa innych koni nie było, bezustannie czekał na odrobinę uwagi ze strony swoich właścicieli. Nie mieli czasu dla konia, a jego rżenie coraz bardziej ich irytowało.
W końcu rodzice zadzwonili po handlarza i pozbyto się go w najprostszy, ale i najgorszy dla konia sposób. Odesłano go na pewną śmierć.
Handlarz sam zapytał, czy go pamiętam i nie chcę odkupić, bo i tak już dużo na tym stracił, a każda złotówka więcej, to dla niego odrobienie strat. Zgodziłam się bez zawahania, Krzysio nie musi teraz umierać, to jeszcze nie jest jego czas. Jest dom, który da mu schronienie i miłość na jaką zasłużył ale nie ma pieniędzy by spłacić handlarza i zapobiec śmierci Krzysia.
Za życie konia handlarz chce 6700 zł. Tym razem nie musiałam o nic prosić, sam zaproponował zadatek, który mam wpłacić najdalej do piątku. Na „już” potrzeba 1700 zł, wtedy dostanę kilka kolejnych dni na zebranie reszty.
Proszę Was o pomoc w ocaleniu Krzysia. Dajmy mu drugą szansę na życie, w którym nie będzie zagrożony rzeźnią. Niech Krzysio przypomina nam o tym, że obietnice trzeba dotrzymywać, a zdrada nie jest drogą, którą chcielibyśmy podążać. Dla niego to ostatnia nadzieja na normalne i dobre życie. Innej ucieczki nie ma i nie będzie.
„Zdrada to ostateczny cios w sercu, ale prawdziwa moc tkwi w spełnianiu obietnic.”
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...