Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, Marcepanka już jest u nas, przepraszam Was za tak późną aktualizację, kompletnie wypadło mi z głowy przez ostatnie wydarzenia...
Oczywiście ośliczka jest bezpieczna, odrobaczona, po wizycie weterynarza i kowala oraz kilkudniowej kwarantannie. Dziś już w stadzie, wraz z koleżankami (innymi ośliczkami) spędza dni raczej na odpoczywaniu. ; ) Nie przemęcza się, chyba że trzeba dojść do śniadanka czy kolacji... No cóż... Takie życie najwidoczniej jej pasuje, a ja nie mam z tym żadnego problemu! Niech cieszy się każdym wolnym dniem, ile chce i oby jak najdłużej. Bardzo Wam dziękuję za wsparcie dla ośliczki, to dzięki Wam ma ona teraz tak piękne życie!
Moi drodzy, niestety nie mam dziś dobrych wieści. Udało nam się zebrać całą zaliczkę dla Marcepanki, ale handlarz nie zgodził się poczekać ze spłatą. Musimy dziś zapłacić resztę za jej życie. Do wykupu brakuje na daną chwilę aż 1450 zł. Nie wiem, czy się uda, być może nie… To są niestety już ostatnie chwile życia ośliczki, myślałam, że uda mi się go przekonać, żeby poczekał, chociaż dwa dni, ale na nic zdały się moje prośby. Ten człowiek jest nie ugięty albo do końca dnia uda się spłacić Marcepankę, albo jutro wywiozą ją do ubojni, a cała umowa zostanie unieważniona. Błagam Was z całego serca, pomóżcie. To jej jedyna i ostatnia szansa na ratunek.
Kochani, z samego rana zadzwonił handlarz, że nie mam już co liczyć na ratunek Marcepanki! Wczoraj dowiedziałam się o ośliczce, którą planują wysłać do ubojni. Ten człowiek świadomy, że dziś mamy spłatę raty za życie źrebnej Amelki, zaczął grozić, że i tak nie mam szans na zapłacenie kolejnego zwierzaka… Tak bardzo się boję, że możemy nie dać rady!
Umówiłam się, że dam przynajmniej 900 zł zaliczki za życie ośliczki, o której tak naprawdę nie wiem nic. Przed piątkiem stanęła ona u handlarza z wyrokiem śmierci. Ja wiem, jak to wygląda, wiem, że być może nie wielu uzna, że warto jej pomóc, w końcu to zwykła oślica, której ludzie zdążyli już zgotować ogromne piekło. Komu zależeć może na niej, skoro już i tak jest skazana na śmierć?
Moi drodzy, poniedziałek niestety nie jest najlepszym dniem, do organizowania zbiórek, ale nie mam wyjścia. O niej nie wiem praktycznie nic i z całego serca Was przepraszam za ten chaotyczny tekst, ale nie ma czasu. Marcepanka jutro ma trafić do rzeźni, jej życie rzeźnicka waga wyceniła na 3900 zł. Albo zdążymy zapłacić handlarzowi co najmniej 900 zł zaliczki, albo jutro już będzie za późno…
Jestem załamana, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, liczyłam, że dostanę kilka godzin więcej na możliwość zorganizowania zbiórki dla bidulki, ale niestety się nie udało. Albo pieniądze będą do końca dnia, albo możemy zapomnieć o jej istnieniu…
Błagam z całego serca o pomoc, to jej jedyna nadzieja na ratunek.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...