Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czarny jak kawa Murzynek melduje się na Waszych ekranach! Dotarł bezpiecznie i tuż po kwarantannie, dołączył do stada, gdzie zapoznał się z nowymi kolegami i koleżankami. Jest staruszkiem, więc też nie ma co liczyć na to, że będzie energicznie galopował wzdłuż i wszerz padoku, jednak i tak widzę, że się bardzo cieszy z nowej sytuacji. Jest bardzo sympatyczny, delikatny i zainteresowany wszystkim, co się wokół niego dzieje.
Bardzo się cieszę, że może teraz w spokoju odpoczywać i cieszyć się każdą chwilę w nowym domu, tutaj nikt nie będzie chciał jego krzywdy i cierpienia. Murzynek może robić, co mu się żywnie podoba i spędzać czas na jak tylko zapragnie. Szczęśliwe zwierze, to wspaniały widok, dziękuję Wam, że zechcieliście podarować mu życie, najwspanialszy prezent, jaki kiedykolwiek mógł sobie wymarzyć.
To już ostatnie godziny dla Murzynka, kolejnej szansy nie będzie.
Jeśli nie zdążymy dziś ze spłatą Murzynka, handlarz nie odpuści. To już ostateczny termin na jego rozliczenie. Murzynek czeka na ratunek od prawie trzech tygodni. Wiem, że nie wszystkim zależeć może na jego losie, szczególnie że jest bardzo stary. Ale on też zasługuje na godną emeryturę i spokój. To ostatnia prosta, do tego, by go wyciągnąć z tego piekła. Przepraszam Was, że znów to robię, ale nie mam wyboru. Murzynek nie musi umierać, błagam o pomoc!
Monika
Moi drodzy, bardzo dziękuję za kolejną pomoc dla Murzynka. Zebraliśmy potrzebną ratę, a nawet więcej. Jesteśmy już bardzo blisko, choć walka o jego życie trwa równie długo. Handlarz odroczył ostatni raz termin do piątku. Nie chce czekać dłużej, dlatego kazał rozliczyć się do końca tygodnia. Mamy 3 dni na zebranie brakującej sumy, bardzo proszę ostatni raz o pomoc dla Murzynka. Niech uda się podarować mu to upragnione życie w spokoju.
Monika
Kochani, dzisiejszego poniedziałku boję się równie bardzo co piątku, w którym cudu potrzebował wtedy Grzesio. Na szczęście się udało, jednak dziś wypada termin spłaty staruszka Murzyna, który może nie mieć tyle szczęścia. Handlarz zgodził się na rozłożenie brakującej kwoty na jeszcze jedną ratę, ale pod warunkiem, że do końca dnia zapłacę przynajmniej połowę. To ogromne pieniądze, a Murzyn niestety nie porywa serc i jest bardzo ciężko je dla niego zebrać. Zapewne przez jego wiek, a może urodę…
Moi drodzy, bardzo dziś proszę o pomoc dla tego biednego konia, być może nie zostało mu już wiele lat, ale należy mu się spokój, a nie okrutna śmierć w rzeźni. Zdradzony po 16 latach, dziś może liczyć już tylko na Waszą pomoc. To jego jedyna szansa na ratunek i życie, które zniszczył człowiek.
Monika
Bardzo trudny dzień za nami, ale udało się. Dzięki Wam Gucio oraz Murzynek uzbierali na swoje zaliczki, co pozwoliło nam odroczyć termin wywozu do rzeźni. Handlarz czas Murzynowi dał do 18 marca, choc nie ukrywam że liczę na to że damy radę spłacić go dużo wcześniej. Jednak wszystko stoi pod znakiem zapytania... Kochani, bardzo bym chciała zabrać go jak najszybciej, by biedaczek się już nie męczył, ale handlarz go nie wyda bez spłaty. Proszę, pomóżcie go ocalić, jemu należy się już spokój, a nie wieczne piekło.
Monika
Dziś czwartek, a to oznacza moi drodzy rozliczenie zaliczki za Murzynka oraz do tego na naszą pomoc liczy dziś jeszcze Gucio. Obydwoje nie muszą umierać, jeśli tylko zdołamy wspólnie spłacić ich dług. Czasu mamy niewiele, a kolejnej szansy nie będzie. Bardzo proszę, pomóżcie! To ich jedyna nadzieja na życie.
Monika
Kochani, u handlarza stoi czarny jak smoła koń, któremu na imię dałam Murzyn. Zastanawiałam się jak sprawić, żeby i jemu udało się pomóc… Niestety nie wiem, czy zechcecie uratować staruszka przed rzeźnią, ale postanowiłam spróbować.
Od handlarza wiem, że od 16 lat był w jednych rękach, ale teraz, kiedy zaczął już wymagać naprawdę specjalistycznej opieki, a jego utrzymanie zaczyna być wysokie ze względu na potrzebne suplementy oraz regularne wizyty weterynarza, postanowiono się go pozbyć. Nikt nie pomyślał, co może czuć koń, któremu nagle zabiera się dom, rodzinę i skazuje na ubój.
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że on już nie przyniesie nikomu zysków, nawet nie prezentuje się już tak pięknie, jak zapewne parę lat wcześniej. Nikt nie chce takich koni trzymać u siebie, dlatego tak często wędrują na starość do handlarzy, a potem do rzeźni.
Jak dobrze wiecie, u mnie takich staruszków jest już kilkanaście, wszystkie z podobną historią co Murzyn. Na starość pozbawione prawa do życia, zostały sprzedane i odstawione w kąt, tylko po to, by kilka dni później zawisnąć na rzeźnickim haku. Pomyślcie, jakie szanse na ratunek ma ten staruszek? Nikt nie przyjdzie do niego z pomocą, nikt nawet na niego nie spojrzy, bo przecież stary, cherlawy i nieporadny. Dlatego być może tutaj uda się znaleźć dla niego ratunek.
Życie i koszt wykupu Murzynka to 8900 zł. Uzgodniłam z handlarzem zaliczkę płatną najpóźniej do 7 marca, ale zgodził się na taki termin pod warunkiem, że postaram się go odkupić jak najszybciej. Muszę do tego dnia zapłacić 2000 zł. Handlarz boi się, że Murzyn nie przeżyje, a wtedy on straci pieniądze. Dlatego działać trzeba szybko, jego dni w tym miejscu są policzone, a sytuacja bardzo ciężka. Wiecie, że nie mogę przejść obojętnie, obok jego krzywdy, dlatego przychodzę do Was z jego historią i prośbą o pomoc. Jemu też należy się życie jak wszystkim. Starość nie musi wiązać się z tym, że idziesz na rzeź. U mnie znajdzie się miejsce, wśród innych emerytów, które podobnie nie miały szansy na ratunek. Bardzo dziś proszę o pomoc, jeśli nie my, to nikt nie przyjdzie do niego z pomocą, cudu tutaj nie będzie.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...