Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jest i on! Pluszowy w końcu skończył odbywać kwarantannę po przyjeździe od handlarza. Jestem tak szczęśliwa, że jest tutaj, z nami wszystkimi. Jakbym miała opisać go słowami, to wystarczy po prostu Anioł. 🪽🪽Bo to przeuroczy, przekochany i przemiły koń, któremu niestety człowiek chciał zgotować piekło…
Moi drodzy, Pluszowy żyje dzięki Wam, jego życie już nigdy nie będzie takie jak wcześniej, to Wam obiecuję. Zadbamy, by nigdy już mu niczego nie brakowało, nigdy nie czuł się przegrany, ani nie bał się kolejnych dni. Czas zmian, czas dobrego życia właśnie nadszedł. To dzięki Waszej pomocy, dziś Pluszowy ma przed sobą spokojne życie. Dziękuję Wam z całego serca. 💘😊 Zobaczcie sami, jaki jest piękny.❤️❤️❤️🐎
Kochani, kończy się rok i miałam nadzieję, że uda się wpłacić te wszystkie zwierzaki, które miały termin na grudzień. Niestety jest ogromny problem ze staruszkiem Pluszowym i ośliczką Tosią. Ani jedno, ani drugie nie ma na wykup. Za Pluszowego powinnam się rozliczyć dzisiaj, ale brakuje 3400 zł. Handlarz cały czas nalegał, żeby zabrać konia jak najszybciej ale nie mam jak tego zrobić. Obiecałam, że dziś przywiozę ile uda się zebrać, a po nowym roku resztę i wtedy odbiorę Pluszowego. Niechętnie, ale się zgodził. Co do Tosi – termin jest jutro, brakuje jeszcze 2100 zł – nie ma szansy na zebranie tylu pieniędzy.
Kochani, ja wiem, że Sylwester, Nowy Rok, są ważne plany, spotkania, wiele potrzeb, ale proszę po raz ostatni w tym roku o ratunek. O pomoc dla Pluszowego i Tosi. Nie spłacę ich, bo brakuje zbyt dużo, aby w ciągu tak krótkiego czasu zebrać tyle pieniędzy, ale muszę wpłacić choć część, żeby nigdzie nie wyjechały, tylko czekały na spłatę.
Proszę Was bardzo, pomóżcie. Jak nie dam żadnych pieniędzy za nie, to nie wywiąże się z umowy, a oni tylko na to liczą, bo wtedy to, co wpłacone przepada, a zwierzaki wysyłają na rzeź. Dla nich sam zysk. Muszę tam jechać z pieniędzmi, aby one były bezpieczne przez kilka dni.
Monika
Nie wiem jak Wam dziękować. Pluszowy uzbierał zaliczkę na czas i jest na tą chwilę bezpieczny. Dziękuję Wam ogromnie, bo sama nie miałam żadnych szans na spłatę w tak krótkim czasie tylu zwierząt. Larysa i Kopiejka są bezpieczne, na rozliczenie Pluszowego handlarz poczeka do 29 grudnia. Przez święta wszyscy możemy odetchnąć z ulgą. Pozostała jedynie kwestia Daszki, ale wierzę, że i jej zdołamy pomóc na czas.
Dziękuję Wam jeszcze raz i życzę spokojnych i wesołych świąt. Niech upłyną Wam one miło i przyjemnie w gronie rodziny i przyjaciół.
Monika
Pluszowy, niegdyś marzenie wielu osób, miał sięgać gwiazd i mieć opiekę i miłość aż do ostatniego oddechu. Był ulubieńcem każdego, kto na niego spojrzał i miał szansę poznać. Dziś, obdarty z godności i prawa do życia, równy z końmi rzeźnymi idzie na ubój.
Posiwiałe skronie, wisząca skóra i cięższy krok nie jest już atrakcyjny, więc Pluszowy został odrzucony. Z wyrokiem śmierci skończył, jak najgorszy, mimo że wielu obiecało mu wierność i bezpieczne życie. Tylko człowiek potrafi tak zawieźć, oszukać i odejść bez żadnego poczucia winy.
Kochani, u handlarza żadne zwierze nie ma lekko. Tutaj, gdzie od progu czuć zapach śmierci niewinnych zwierząt, nawet jeśli masz bogatą przeszłość, w pewnym momencie stajesz się tylko przedmiotem, który łatwo spieniężyć. Kilogramami, które są tak cenne dla rzeźni, a im ich więcej, tym lepiej dla każdego, tylko nie dla ciebie.
Pluszowy miał ponoć dom, choć jak tak na niego patrzę, to nie wątpię, bo urody mu nie brakuje, poza tym, że dziś to już staruszek, którego nie wielu, by chciało utrzymywać. Dlatego stoi tutaj, z wyrokiem i niebawem trafi na rzeźnicki hak. O wykupie z handlarzem była krótka dyskusja, wspomniał jedynie, że tanio nie będzie, bo „kawał mięcha nosi” i jeśli chcę mieć taką „gwiazdę” to muszę słono zapłacić.
Koszt wykupu Pluszowego to 7400 zł. Płatne w zaliczce i jednej racie i trzeba się spieszyć, bo handlarz czekać nie chce jak zwykle. Wiem i rozumiem Was, że możecie mieć dość, przepraszam. Niestety to jedyna droga do tego, by coś się zmieniło na naszej ziemi dla tych biedactw. Najpóźniej w piątek do godziny 14 muszę zapłacić 2000 zł zaliczki, bo transport do rzeźni ma wyjechać jeszcze przed świętami. Jeśli on umrze, to pamiętać o nim będzie już nie wielu, bo wielu już z pewnością zdążyło zapomnieć, że go znali i korzystali z jego pleców.
Proszę dziś Was o pomoc, dla kolejnego niewinnego, porzuconego i obdartego z godności. Jemu nic już innego nie jest w stanie pomóc. Cudu nie będzie, tutaj takie rzeczy nie istnieją. Jeśli masz wyrok, to wiedz, że przegrałeś i nikt do Ciebie ręki nie wyciągnie. I właśnie w takiej sytuacji znalazł się Pluszowy…
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...