Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Romusia czeka szczęśliwe i dłuuugie życie, a to wszystkie dzięki Waszej pomocy!
Dziękuję Wszystkim serdecznie i z całego serca za pomoc dla tego dżentelmena, który dziś, gdyby nie Wy, byłby jedynie smutnym wspomnieniem.
Romuś dołączył już do stada, ale na sesję zdjęciową dla Was, wybraliśmy się na łąkę, gdzie mógł on pięknie zapozować do zdjęć i zaprezentować swoją urodę. Jest piękny, sympatyczny i bardzo miły. Na początku traktował wszystko z dystansem, z czasem zaczął być bardziej ufny, a teraz już myślę, że jesteśmy dobrymi znajomymi. :) Przed nim dłuuugie i piękne życie, mnóstwo szczęśliwych chwil i żadnych złych ludzi.
Romuś i ja dziękujemy Wam za pomoc, to dla niego najpiękniejszy prezent, jaki mógł on kiedykolwiek otrzymać od ludzi! ❤️❤️❤️
Czasami przychodzi taki dzień jak dziś, kiedy już nie wiem, gdzie mogę szukać pomocy, kiedy wszystko, co starałam się zrobić, kruszy się w palcach i rozsypuje na podłogę na miliony kawałków… Przepraszam Romusiu, nie damy rady Ciebie dziś uratować. Handlarz nie da ani dnia dłużej, rano jest zaplanowany transport do rzeźni i jeśli do końca dnia nie wpłacimy zaległych 1900 zł, on nim pojedzie. Kochani, miałam deklarację od jednego z darczyńców, jednak po świętach przestał odbierać telefon. Nie wiem, co się stało, jednak to była jedyna szansa na ratunek Romka, a teraz, kiedy wiem, że innej możliwości już nie ma, boję się najgorszego. Do wykupu tego końskiego dzieciaka brakuje aż 1900 zł, szanse na zebranie takiej sumy dziś są bardzo małe, po świętach ludzie mają swoje sprawy, swoje problemy i doskonale to rozumiem. Choć póki dzień się nie skończył, nadal istnieje dla niego nadzieja. Proszę, podzielcie się tym apelem każdym, udostępnijcie go. To ostatnia szansa Romka, który nie ma skończonych 3 lat i jutro jedzie do rzeźni.
Monika
Dziękuję wszystkim za wsparcie dla Romka. Udało się uzbierać potrzebną ratę, a nawet więcej i do wykupu pozostało już naprawdę niewiele w porównaniu do początku. Handlarz dał czas do środy 3 kwietnia, czyli tuż po świętach trzeba będzie go spłacić w całości, jeśli ma żyć. Bardzo proszę, nie odwracajcie się jeszcze od niego, to nadal nie koniec.
Kochani, dziś mija termin spłaty Romka. Niestety nie poruszył on ludzi tak bardzo i wiem, że nie damy rady spłacić go w terminie. Udało mi się przekonać handlarza, by rozłożył tę płatność na jeszcze jedną ratę, pod warunkiem, że do końca dnia wpłacę minimum 1400 zł, 500 już mam, pozostało zebrać 900 zł. Wtedy Romek postoi u niego przez okres świąteczny i tuż potem będę musiała się z nim rozliczyć w całości. Bardzo proszę dziś o wsparcie dla niego, on ma dopiero 3 lata. To mogą być jego ostatnie godziny życia, jeśli nie zdążymy!
Monika
Serdecznie dziękuję Wam za wsparcie dla Lukrecji oraz Romka. Oboje udało się zadatkowa i wpłacić potrzebną zaliczkę na czas. Lukrecji odroczyliśmy termin do środy, natomiast Romkowi do wtorku. Oboje jednak nadal nie są w pełni bezpieczni. Proszę, pamiętajcie o nich przez weekend, mamy kilka dni, by uzbierać pozostałą część na spłatę.
Odebrany od matki już za najmłodszych lat, dziś to jego jedyne „dobre” wspomnienie, które ma. Nigdy już jej nie zobaczy, bo ona prawdopodobnie nie żyje. Taki sam los czeka Romusia, jeśli nie zdążymy mu pomóc.
Moi drodzy, u handlarza stanął 2.5-letni wałaszek, któremu szykują już transport do rzeźni. Zaplanowany jest na czwartek wieczór, handlarz przez telefon nie był wylewny i kazał mi do siebie przyjechać, jeśli w ogóle ma dojść do negocjacji o jego życie. Niestety nie ułatwia to nam sprawy, bo w czwartek mam również termin rozliczenia zaliczki za życie Lukrecji. Albo jak wiecie, nie przejdę obok tej sprawy obojętnie.
Romka już widziałam, wcześniej handlarz mówił, że ma na niego kupca, ale nie doszło do transakcji, więc musi się uporać z problemem sam. Kiedy się o tym dowiedziałam, bardzo chciałam zmienić jego sytuację i zaproponowałam, że go odkupię. Warunek jest taki, że handlarz musi zobaczyć 1500 zł zaliczki do wieczora. Jego wykup to koszt 7200 zł. Nie było czasu na negocjacje, zdążyłam tylko wrócić do domu, by zacząć pisać apel.
Bardzo przepraszam, że jest to wszystko takie chaotyczne, ale ręce mi się trzęsą ze stresu i obawy o to, czy dam radę. Romuś ma zaledwie 2.5 roku i już musi mierzyć się z największym złem. Poprzedni właściciel sprzedał go tutaj, bo było mu szkoda pieniędzy na karmę dla Romka. Okazały się to zbyt duże koszta, a że niektórzy ludzie wolą iść drogą na skróty i nie postarać się o lepszy dom dla konia, to Romek trafił do handlarza.
Kochani, mamy jedną szansę na ocalenie tego końskiego dzieciaka. Przed nim całe życie, być może gdzieś tam czeka kochająca rodzina, bo z pewnością ma szansę na dobry dom, jeśli tylko uda się go wykupić przed śmiercią. To nie jest jego czas i miejsce, ale zegar ruszył. Proszę, oby się udało…
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...