Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Moi drodzy, dziś na waszych ekranach, uratowana Śnieżka! Przepiękna dziewczynka, bardzo miła i delikatna… Spokojna i bardzo sympatyczna. Świeżo po kąpieli i małym domowym SPA zajęła się już odpoczynkiem i wygrzewaniem w słoneczku. Jej też należały się chwile relaksu i spokoju, w końcu tak długo na to czekała.
Dzięki Wam mogliśmy jej podarować życie, dobrą przyszłość, bez bólu i cierpienia. Zapłacić za życie, weterynarza, kowala, transport… Przyszłośc taką, o jakiej marzy zapewne niejeden koń… Dziękuję Wam za to z całego serca! Zaopiekujemy się nią w najlepszy możliwy sposób, już nikt nigdy nie zechce jej skrzywdzić. Zobaczcie sami jaka jest urocza!
Kochani, już dziś wypada termin spłaty Śnieżki, która na ratunek czeka prawie dwa tygodnie. Rozmawiałam z rana z handlarzem, jest wściekły, bo nadal nie mamy całej sumy na wykup. Do ostatniej raty za jej życie brakuje jeszcze 1350 zł, czasu mamy bardzo mało, szanse są niewielkie…
Błagam z całego serca z o pomoc dla bidulki, jesteśmy już tak blisko, że nie możemy jej zawieźć w tym momencie. Handlarz nie da ani dnia dłużej albo dziś ją rozliczymy do końca, albo jutro wywiozą ją do rzeźni, a cała umowa zostanie unieważniona! Proszę, udostępnijcie, jeśli możecie, ja zrobię co w mojej mocy, by się udało, ale jak wiecie, sama nie mam zbyt wielkich możliwości. To dzięki Wam możemy ratować i pomagać wszystkim niewinnym zwierzakom, takim jak Śnieżka. One nie mają nikogo, kto dziś stanąłby w ich obronie. Śnieżka ma czas do końca dnia, to ostateczny termin. Proszę o pomoc!
Monika
Ostatnia prosta do ratunku Śnieżki! Do wykupu brakuje 2200 zł, które muszę dać handlarzowi najpóźniej do poniedziałku. To ostateczny termin jej wykupu, kolejnego już nie będzie. Do tego dnia musimy spłacić ją w całości i wtedy Śnieżka będzie w pełni bezpieczna. Wierzę, że damy radę! Ona musi żyć…
Chciałabym Wam powiedzieć, że Śnieżka jest bezpieczna, ale tego zrobić nie mogę... I prawdopodobnie nie uda nam się jej uratować. Mamy zbyt mało czasu.
Dziś termin spłaty drugiej raty za jej życie.
Handlarz zadzwonił rano i zaczął się odgrażać, że się Śnieżki pozbędzie sam. Że mają być dziś pieniądze najpóźniej do 18, bo jak nie to jutro jej już nie będzie.
Domyślam się, że popił i zaczął się wyżywać, ale wiem, że słów na wiatr nie rzuca. Niestety w tych kwestiach, nigdy nie można mu ufać. Kochani, w was jedyna nadzieja dla tej bidulki, która wciąż musi znosić to cierpienia w tym okropnym miejscu. Śnieżka nie ma nikogo, kto stanąłby dziś w jej obronie, nikogo kto zechciałby jej podarować życie, prócz nas. Jeśli my tego nie zrobimy, to nikt nawet na nią już nie spojrzy, bo rano nie będzie kogo ratować. Handlarz może zerwać umowę, a wtedy będzie za późno.
Bardzo proszę, błagam o pomoc! Musimy zdążyć do 18, inaczej już nigdy jej możemy nie zobaczyć...
Kochani, zaliczka za Śnieżkę wpłacona! Do środy musimy zapłacić kolejną ratę za jej życie. Bardzo proszę o dalszą pomoc, bez Was nie mam żadnych szans.
Nie opowiem Ci dziś, o tym, jak wiele człowiek wyrządził mi krzywdy. Nie opowiem też, jak bardzo kochałam i chciałam być kochana, bo nie potrafię. Od zawsze czułam, że mój koniec nie będzie szczęśliwy, bo nigdy nie miałam nikogo, kto stawiłby się w mojej obronie i zechciał podarować, choć odrobinę miłości…
Śnieżno biała klacz z zaciekawieniem spoglądała w moją stronę na podwórku. Co rusz handlarz odwrócił głowę w jej stronę, ta się peszyła i kiwała głową w dół. Bała się go, wszystkie się go boją. Bóg jeden wie, co się dzieje za zamkniętą bramą, kiedy nikt nie patrzy…
W myślach na imię jej dałam Śnieżka, między słowami próbowałam się dowiedzieć, skąd jest, kiedy tu przyjechała i z jakiego powodu. Nie stała w oborze, to znaczy, że nie zagości tu długo… Prześmiewczo handlarz rzucił w moją stronę, że już mnie pewnie kusi, by ją odkupić. Lecz on nie rozumie, że to wszystko jest z powodu miłości do zwierząt. Nie rozumie i nigdy nie będzie w stanie zrozumieć. Jego ręce zdążyły przelać już setki litrów krwi niewinnych koni i osłów.
Śnieżka całe życie pracowała w gospodarstwie, a dziś zamiast na emeryturze, to z wyrokiem w tym piekle, z którego nie ma ucieczki. Właściciel wymienił ją na młodszego konia i dopłatę, a ją zostawił tutaj. Jej następcę, zapewne za kilka lat czeka podobny los… Widać po niej, że jest bardzo wyeksploatowana, zapewne całe życie pracowała ciężko, by w zamian otrzymać tę garść owsa i balot siana, który był jedyną nagrodą. Miłość? Nie wierzę, że jej doświadczyła. Ktoś, kto kochałby ją szczerze, nie pozwoliłby jej umrzeć w rzeźni. Prawda?
Handlarz nie wywiezie jej w weekend, lecz we wtorek. Po tej wiadomości zapaliła mi się lampka w głowie, bo może to właśnie jest jej szansa. Może te kilka dni coś dadzą, przecież ja do stracenia nie mam nic, a spróbować warto. Nawet jeśli kiedyś przyjdzie dzień, w którym się nie uda, warto walczyć o każde życie do samego końca.
Handlarz zgodził się na rozliczenie w ratach i zaliczce, ale pod warunkiem, że do poniedziałku zapłacę za nią co najmniej 2000 zł. Wyzwanie jest bardzo duże, bo przez weekend może się nie udać, uzbierać takiej sumy. To bardzo dużo pieniędzy, ja niestety ich nie mam, Śnieżka również… Jej życie to koszt 7200 zł. Do tego dojdzie koszt transportu, diagnostyki, leczenia, jeśli trzeba będzie to i suplementów. Niestety tanio nie jest, koszty są ogromne, ale życie, które możemy uratować bezcenne.
Mamy czas do poniedziałku na wpłatę zaliczki, by odroczyć termin. Jeśli się uda, reszta w kolejnych dniach, jednak nie wiele nadziei we mnie, że zdążymy. Jeśli jednak znajdzie się nas więcej, być może Śnieżka dołączy do stada ocalonych zwierząt i przeżyje spokojną emeryturę. Ale gdy się nie uda, rzeź nie będzie miała żadnej litości. Bardzo proszę dziś o pomoc dla bidulki, sama nie ma żadnych szans…
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...