Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, Telimena bezpieczna. Dzięki Waszej pomocy kolejny stary koń, którego właściciele się pozbyli, otrzymał godną emeryturę. Uratowaliście również Ajszę i te dwie końskie przyjaciółki już zawsze będą razem!
Bardzo Wam dziękuję za to, co robicie. Sama, nie byłabym w stanie im pomóc. Telimena wymaga odkarmienia i zadbania, bo kondycja jej nie jest najlepsza, ale najważniejsze, że żyje, bo teraz można się już nią zająć i jej pomóc.
Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta!
Chętnie odpowiem na pytania:
📞Monika 570666540
lub na ✉fundacjakonikimoniki@gmail.com
Kochani moi, jestem załamana. Dziś jest termin rozliczenia za Telimenę, niestety zbiórka stanęła niemal całkiem.
Bardzo się boje co dalej będzie i czy damy radę uratować bidulkę. Ten handlarz nie dość, że jest wyjątkowo bezczelny, opryskliwy to jeszcze niechętnie idzie na ustępstwa i nie mam co do niego dzwonić i prosić o więcej czasu. Wiem, że się nie zgodzi.
Kochani, życie tej biednej klaczy zależy już tylko od tego, co dzisiaj dla niej uda się zrobić. Bardzo Was proszę, ratujcie ją ze mną, przecież nie możemy pozwolić, by pojechała do ubojni.
Proszę Was, pomóżcie uzbierać na jej wykup. Nic więcej nie da się zrobić...
Monika
Dziękuję Wam ogromnie za wsparcie dla staruszki Telimeny. Udało się odroczyć termin u handlarza, wpłacając na czas potrzebną zaliczkę.
Wierzę, że przebrnęliśmy już tak długą drogę, więc nie może się nie udać. Kochani, bardzo proszę o dalszą pomoc dla Telisi. To jej jedyna nadzieja na życie, nie odwracajmy się od niej w tej chwili!
O tym, jak okrutni i bez sumienia potrafią być ludzie, doskonale przekonała się Telimena. Klacz odkupiona przez handlarza od ludzi zza granicy, którzy przez całe życie mieli ją pod swoją opieką, nie godzili się na jej słabe zdrowie i postanowili porzucić w najgorszym, możliwym miejscu – na podwórzu handlarza koni na rzeź.
Telimena nie mogła wiedzieć, że jej jedyna rodzina, odwróci się od niej w najgorszym, możliwym momencie. W sędziwym wieku i z problemami zdrowotnymi. Klacz generowała już tylko same koszty, a to nie wielu ludzi potrafi zaakceptować i mimo wszystko nie porzucić swojego przyjaciela. Choć pewnie, gdyby nie była koniem, a być może psem albo kotem, wszystko wyglądałoby inaczej… Skazana za niewinność idzie dziś na pewną śmierć z ręki rzeźnika. O moralności i współczuciu, nie ma mowy, kiedy w grę wchodzą pieniądze. Przynajmniej w tym świecie.
Handlarz dał mi ultimatum, ale to już żadna nowość. Przyzwyczaiłam się, że zawsze musi być źle i ciężko. Być może wywieranie presji, u niego podnosi mu ego, ale to już nieważne. Ważne jest dla mnie życie Telimeny i jeśli ma mieć szansę 14 listopada trzeba wpłacić zaliczkę za nią w wysokości 1500 zł. Jeśli się uda, dopłacić będziemy musieli 2500 zł jeszcze.
Jej los jest zależny od pieniędzy, których brakuje. Telimena ich nie ma, nie ma też nikogo, kto mógłby jej teraz pomóc, bo wszyscy się od niej odwrócili. Jedynie obcy ludzie mogą odmienić jej los, dlatego dziś przychodzę po raz kolejny prosić Was o pomoc dla niewinnego zwierzęcia. Moi drodzy, z całego serca błagam o dołączenie do ratunku klaczy. Niech to nie będzie kolejna ofiara, ludzi, którzy nie mieli na tyle odwagi, by jej pomóc. Bardzo proszę, pomóżcie ją ocalić.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...