Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Witaj.
W tej aktualizacji chcielibyśmy podzielić się z Tobą jedną z najokropniejszych rzeczy jaka nas spotkała - możliwością zamknięcia naszego azylu. To widmo jeszcze nigdy nie było tak blisko.
W tej chwili nasze długi sięgają 50 tys złotych, a czasu na spłatę mamy bardzo niewiele. Jesteś naszą ostatnią deską ratunku, ale nie możemy sobie wyobrazić, co stanie się z naszymi zwierzakami, jeśli naprawdę będziemy musieli się poddać?
Jaki los spotka nasze konie?
Niewidomą Plamę, 34 letnią Kofkę, Wuzetkę chorą na straszną astmę..
Oskiego, który jest coraz bardziej kulawy, a nas nie stać na to żeby go zdiagnozować i ulżyć mu w bólu?
I wiele innych koni, które u nas odnalazły spokój i zrozumienie.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że jeszcze w tym tygodniu dwa konie muszą wrócić do nas z domu adopcyjnego. Jesteśmy załamani.
W najbliższym czasie czeka nas tarnikowanie zębów wszystkich koni, a Lady ma do usunięcia wszystkie siekacze ze względu na schorzenie EORTH.
To wszystko, to są wydatki, które musimy ponieść, kolejne dziesiątki tysięcy, a nad nami wiszą jeszcze długi, które musimy spłacić.
Płakać nam się chce, ale codziennie walczymy, działamy i staramy się zrobić absolutnie wszystko żeby nam się udało. I właśnie dlatego liczymy na Ciebie, liczymy, że jednak zdarzy się cud.
Prosimy Cię o to abyś pomógł nam zawalczyć o świat naszych czworonożnych przyjaciół, o cud dla nich. Bo jesteśmy ich azylem, ich nadzieją na to, że ludzie nie są źli, a oni mogą zaznać u nas upragnionego spokoju.
Dziękujemy za Wasze wsparcie i okazane serce. Dziękujemy za to, że walczycie razem z nami. Każda złotówka to uśmiech w oczach naszych zwierzaków, to wiara w lepsze jutro.
Niech ten maj okaże się cudem, dla nich.
Dziękujemy!
Witaj w naszym świecie. W świecie, w którym siano kosztuje już teraz 200 zł za balot, a nie 100 jak jeszcze dwa lata temu. Na świecie, w którym faktury za weterynarza zaczynają się od 1000 zł, a nie od 200, tak jak do niedawna.
Na świecie, w którym wszystko jest przynajmniej dwa razy droższe, bo świat stanął na głowie. Ponad rok temu zaczął się u nas dramat. Dramat finansowy, do którego doprowadziła nas inflacja i różne smutne wydarzenia w kraju i na świecie.
Ale nasze konie tego nie wiedzą. Starsze trzydziestolatki, młode po kontuzjach czy źle traktowane przez poprzednich właścicieli. One nie wiedzą, że świat się bardzo zmienił, a my mieliśmy dać radę i wyjść na prostą, a jednak się to nie udało. Jest lepiej, bo udało nam się oddać część koni w adopcję, ale nadal brakuje nam na podstawowe rzeczy takie jak siano, słoma, materiały na nowe wiaty czy weterynarza. Mieliśmy już więcej nie prosić o pomoc, ale jednak musimy. Jeszcze nigdy nie udało nam się zebrać 100% potrzebnej kwoty i w pełni spłacić długów. Teraz mamy nadzieję na sukces. Bo bez niego już nie wiemy, co zrobimy.
Prosiliśmy nawet inne, większe fundacje o pomoc, ale niewielu zdecydowało się nawet wysłuchać naszej rozpaczliwej historii, bo przecież każdy ma swoją. Sądziliśmy, że tak to powinno działać, sądziliśmy że osoby, które prowadzą fundacje o wiele dłużej niż my wyciągną pomocną dłoń i przygarną chociaż po jednym z naszych koni. Niestety się przeliczyliśmy i nie wiemy co zrobić.
Jesteśmy na takim dnie, że już brakuje nam sił nawet aby o tym opowiadać, bo kogo to obchodzi?
Bracio złamał nogę, Jadzia ma powracający ochwat, Wuzetka astmę jakiej jeszcze nie widzieliśmy, Kofka i Wampir, ponad trzydziestoletni Dziadkowie wymagają coraz lepszych suplementów, żywienia i leczenia... I jeszcze kilka innych koni, które liczą na Twoją pomoc...
Ale najgorsze wydarzyło się w listopadzie. Po tygodniowej walce odszedł Franek, jedno z dwóch największych serc naszej Fundacji. Jeden z pierwszych uratowanych koni i jednocześnie "mąż" Kofki. To był cios w samo serce, do dzisiaj łzy stają w oczach, a serce na chwilę się zatrzymuje. Na szczęście odszedł po prostu ze starości, ale to marne pocieszenie kiedy patrzymy jak Kofka próbuje w Wuzetce odnaleźć to, co dawał jej Franek.
Franek nie dożył lepszego jutra. Naszym największym marzeniem jest aby reszta koni nie zginęła razem z nami.
Ładuję...