Życie za piwo lub flaszkę

Każdego roku na świat przychodzą tysiące niechcianych szczeniąt. Umierają z głodu, chorób, są topione, żywcem zakopywane... Te miały więcej szczęścia - ich właściciele wyczuli w nich biznes. Panowie lubujący się w wysokoprocentowych trunkach wymieniali je za piwko, tanie wino lub flaszkę.

Niestety biznes na lokalnym targu okazał się nietrafiony. Los maluchów był przesądzony. Nasza niezawodna wolontariuszka przypadkiem znalazła się w tym miejscu i ocaliła wszystkie maluchy bez chwili zastanowienia. Szczenięta zostały błyskawicznie zabezpieczone. Były mocno wymęczone upalem, gryzącymi je pchłami i pasożytami wewnętrznymi kłębiącymi się w ich maleńkich brzuszkach.

Przed nimi szereg badań i profilaktyka. Prowadzimy działania dążące do dotarcia i zweryfikowania warunków w jakich żyją rodzice szczeniąt. Niezbędne są nam środki na utrzymanie kolejnego stada szczeniąt tj. na wizyty w gabinecie weterynaryjnym, dobrej jakości karmę dla szczeniąt, środki na pasożyty zewnętrzne oraz wewnętrze, serię szczepień dla każdego malucha oraz wszczepienie mikroczipów.

Cztery suczki i jeden słabiutki samczyk czekają na Państwa pomoc.

[Aktualizacja 16.07.2018]

Niestety, mimo wydatków jakie niesie za sobą utrzymanie cąłego miotu zaniedbanych szczeniąt nie udało nam się zebrać zaplanowanych środków. Prosimy o wsparcie. Wszystkie maluchy są już po odrobaczeniu... Ilość pasożytów była przerażająca. Musimy je zaszczepić i zadbać aby miały pełne brzuszki każdego dnia. Zobaczcie jak pieknie się zmieniają. Zadbajmy razem o ich przyszłość.