Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!
Bardzo dziękuję za Wasze wpłaty dla Żywca- za uzbierane darowizny opłacone zostaly faktury zaległe,Niestety Żywiec nie wykorzystał w pełni tych pieniędzy :( Odszedł w hoteliku...
Pozostałe na jego koncie 900 pln przekazane zostało dla Nortona- kolejnego biedaka ( ze złamanym kręgosłupem), którego wyciągnęłam ze schroniska.
Jeszcze raz - PIĘKNE DZIĘKI!
Zacznę od tego, że jestem osobą prywatną, której fundacja udziela konta do rozliczeń z Darczyńcami. Żywca poznałam kilka lat temu w schronisku.
Według pracowników był tam od zawsze, ale nawet po uruchomieniu wolontariatu nigdy nie zabierano go na spacery, bo stary, słabo chodzi, nikt nie chciał się nad nim pochylić, choć troszkę umilić podłe, schroniskowe życie... Zamknięty w kojcu popadł w depresję, apatię.
Złamał mi serce swoją niedolą, zaczęłam zabierać go na spacery, w końcu postanowiłam dać mu szansę. Ponieważ nie mogłam zaoferować mu domu, znalazłam w okolicy hotelik domowy i umieściłam go tam. Miałam nadzieję, że jednak znajdzie dom na starość. Dom jednak się nie pojawiał, a Żywiec utrzymywany był z wpłat Darczyńców, które jak to zwykle bywa z czasem się wykruszyły. Na dodatek Żywcowi posypało się zdrowie, co nie jest dziwne - ma już jakieś 15 lat. Mnie z pomocą kilku osób udaje się opłacić hotelik co miesiąc, na leczenie nam niestety nie starcza... Dług u weterynarza rośnie, dlatego też fundacja udostępniła swoje konto, żeby pomóc mi opłacić faktury Żywca bez wzbudzania podejrzeń, że zbieram te pieniądze na własne potrzeby. Żywiec pomimo demencji i schorzeń przypisanych do wieku stara się korzystać z życia, ile tylko może, hotelik traktuje jak dom (bo i ma tam domowe warunki) i chyba nareszcie jest szczęśliwy.
Nigdy nie żałowałam swojej decyzji o przejęciu za niego odpowiedzialności, chociaż jest ciężko go utrzymać Proszę o pomoc dla tego staruszka, żeby mógł jak najdłużej żyć bez bólu, żeby mógł wygrzewać swoje stare, drobne kosteczki przy kominku i żeby miał pełny brzuch. Na te ostatnie lata należy mu się chociaż to, za wszystko, co wycierpiał.
Zbiórka ustawiona jest na 2,5 tys. zlotych - z tego 1312 pójdzie na opłacenie ostatnich faktur weterynaryjnych, reszta (jeśli uda się uzbierać założoną kwot) będzie jego "zapasem" na kolejne niezbędne leczenia.
Z serca dziękuję wszystkim, którzy zechcą pomóc Żywcowi i mnie.
Katarzyna.
Ładuję...