Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani! Postanowiliśmy wprowadzić małą zmianę, lekki powiew nowości
Od dzisiaj nazywamy się Fundacja Kubusia Puchatka
Nie zmieniamy za to naszych działań na rzecz zwierząt w potrzebie!
Fundacja Kubusia Puchatka powstała przede wszystkim z odruchu serca. Wybuch wojny na Ukrainie wstrząsnął nami, jak i całym światem. Początkowo jeździliśmy do Ukrainy jako osoby prywatne, wolontariacko Pragnęliśmy czynnie wspierać ludzi oraz zwierzęta dotknięte agresją Rosji, tak jak wielu ludzi w tamtym czasie.
Początkowo każdy wręcz prześcigał się w niesieniu pomocy, co było wówczas bardzo skuteczne. Jednak czas mijał, a działania wojenne nie ustępowały. Byliśmy świadkami jak z każdym kolejnym tygodniem, a potem miesiącem wyczerpywały się zasoby, ludzie nie mieli już tyle energii, każdego zaczęła wzywać codzienność…
My postanowiliśmy poświęcić dotychczasowe życie, bo czuliśmy, że tak trzeba. Że została nas garstka, a nieszczęść tam, na Ukrainie wcale nie ubywa.
Nieustający konflikt zbrojny sprawia, że wszystkie finanse są kierowane na to, aby odegnać agresora. Przez wojnę kraj cierpi na praktycznie każdej płaszczyźnie. Ucięto dotacje na utrzymanie schronisk i lecznice na równi z uniwersytetami, nie mają żadnego dofinansowania. Nie ma systemowej pomocy z zewnątrz. Wszystkie siły są skoncentrowane na uzbrajaniu. Rozumiemy to. Wojna niesie za sobą tylko śmierć i cierpienie. My się nie poddaliśmy i chcemy pomagać, ale też przypominać, że tam nadal trzeba działać.
Organizujemy konwoje z żywnością zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Wspieramy schroniska, przytuliska, jak również osoby prywatne. Zostali bez środków do życia, ale nie porzucili swoich pupili i dzielą wszystko, co mają ze swoimi zwierzętami. Są ich członkami rodzin. Są też bezsilni, pozbawieni możliwości podreperowania budżetu na tyle, żeby w miarę normalnie funkcjonować.
Nasi wspaniali wolontariusze przebywają na terenie całej Ukrainy. Są z nami w stałym kontakcie, przyjmują zgłoszenia o bieżących potrzebach, skrzywdzonych i porzuconych zwierzętach. Informują nas czy konieczny jest transport z karmą, czy trzeba funduszy na leki, opłacenie często skomplikowanych, a co za tym idzie, kosztownych operacje, rehabilitacje, specjalistyczne karmy weterynaryjne. Ci niesamowici ludzie dokarmiają też bezpańskie zwierzęta, bo jest ich bardzo dużo. Lista wszystkich trudności zdaje się nie mieć końca.
Przekonaliśmy się przez te długie miesiące, że takie fundacje jak nasza są nieodzowne do oddolnej pomocy, gdyż ta systemowa jest całkowicie skupiona na jednym obszarze działań. Dlatego jesteśmy i będziemy aktywni tak długo, jak to będzie konieczne. Zwierzęta nigdy nie znajdują się na podium w zderzeniu z ludzkim nieszczęściem. Nie mają swoich rzeczników, nie mają swoich urzędników, są zdane na naszą łaskę i niełaskę. Mają tylko nas, ludzi, którzy o nich nie zapomnieli.
Laden...