Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Telefon w środku nocy. Kot umiera, leci przez ręce, nie reaguje. Szybkie pytanie: Czy możecie sfinansować wizytę w klinice całodobowej?
Znaleziono ją na podpoznańskiej wsi, chodzącą z rozprutym brzuszkiem.
Aria wpadła we wstrząs po niezbyt szczęśliwej wizycie u innego weterynarza. Zszyta rana pękła. Oczywisty potężny stan zapalny, z którym organizm nie miał siły walczyć. Temperatura ciała zaczęła spadać.
Wizyta nocna - 166 zł. Aria musi zostać. Jej stan jest krytyczny.
Mała zostaje w szpitalu, pod kroplówkami, na macie grzewczej, doglądana dzień i noc.
Kolejne dni przynoszą dodatkowe badania, leki i prawie tygodniowy pobyt w szpitalu wet. Ale - wreszcie! - mała podjęła jedzenie, stanęła na chybotliwych jeszcze nogach...
Aria spędziła w klinice 6 dni. Wykonano jej zdjęcie RTG, kilkakrotnie badano krew. Wraz z pobytem w szpitalu, lekami i opieką wet do faktury dopisały się kwoty na łączną sumę ponad 800 zł. Tymczasem to nie koniec, bo małą czekają jeszcze kontrole. Jest słaba...
Finansowo jesteśmy od dawna pod kreską, ale wiedząc, że na ludzi dobrej woli zawsze możemy liczyć, podjęliśmy ryzyko - nie mogliśmy jej odmówić...
AKTUALIZACJA:
Zmieniliśmy kwotę zbiórki z 900 na 1400 zł. Okazuje się, że podany wcześniej koszt to koszt samego pobytu w szpitalu :( Leki i badania liczone są osobno :(