Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Straż dla Zwierząt z bólem przekazuję informację o odejściu Silana….
Dnia 12.04.2011r. odszedł od Nas, Nasz podopieczny Silan. Dziękujemy Wszystkim, którzy wspierali i pomagali w zbieraniu funduszy, nie było łatwo ale nie daliśmy za wygrane.
Największe podziękowania należą się Marcie naszej Wolontariuszce i jej rodzinie, którzy stworzyli mu dom tymczasowy. Przeżył z Nimi 9 wspaniałych miesięcy (lekarze dawali mu 2 tygodnie życia - był w bardzo w złym stanie).
Marta – Dziękujemy!!! Wiemy, że jest ciężko jak odchodzi przyjaciel - JESTEŚMY Z TOBĄ!!!
Silan jest już w lepszym świecie... Za Tęczowym Mostem... Nigdy nie zapomnimy Kochanej MORDKI.
Silan to wspaniały, 11-letni pies rasy Samojed, trafił do Straży dla Zwierząt w czerwcu tego roku. Jest radosnym i energicznym psem jednak ma chore nerki i do końca życia wymaga specjalistycznej karmy i leków wspomagających pracę nerek. Nie ma właściciela i wciąż czeka na upragnioną adopcję. Szukamy osoby o wielkim sercu, która zechce zapewnić mu troskliwą opiekę i dużo miłości w jesieni jego życia.
Wraz z sześcioma innymi psami został znaleziony w szczelnie zamkniętej furgonetce przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie, kiedy na zewnątrz temperatura w słońcu przekraczała 30 stopni Celsjusza. Dwa nowofundlandy i pięć samojedów, zostały od razu przewiezione do kliniki dla zwierząt na ul. Książęcej. Wszystkie psy były wycieńczone, a dwa samojedy w bardzo ciężkim stanie musiały pozostać w lecznicy.
Pierwszy, utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, niestety, nie przeżył nocy. Drugi, otrzymawszy kroplówkę, przeszedł szereg specjalistycznych badań. Diagnoza weterynarza dawała mu niewielkie szasne na przeżycie.
Wszystkie psy zostały oddane pod opiekę Straży dla Zwierząt. Trzy samojedy i dwa nowofundlandy znalazły nowych właścicieli. Ostatni z samojedów, Silan, ze względu na swoją chorobę (zmiany w nerkach i guz przy odbycie) i zapewne wiek, tego domu jeszcze nie znalazł.
Silan jest wciąż pod opieką Straży dla Zwierząt. Do końca życia musi przyjmować specjalną karmę i być pod stałym nadzorem weterynarza. Jak widać na zdjęciach, psiak ma się znacznie lepiej, ale dopóki nie znajdzie właściciela, musi pozostać z nami. Pomóżcie nam w zakupie karmy i leczeniu psiaka.
Mamy nadzieję, że w końcu znajdzie on swoje miejsce na ziemi i kochających właścicieli. Jeżeli chcesz pomóc Silanowi, po prostu zrób to.